Amerykański psycholog Albert Mehrabian sformułował zasadę, według której każdy przekaz w komunikacji międzyludzkiej podzielić możemy na 3 części składowe: treść wypowiedzi, brzmienie głosu i komunikację niewerbalną.
Zasadę tą nazwał 7-38-55, ponieważ zakłada ona, że siła oddziaływania każdej z tych części rozkłada się następująco:
- dosłowna treść wypowiedzi stanowi zaledwie 7% przekazu;
- brzmienie głosu (na które składa się m.in. intonacja, głośność głosu czy pauzy) odpowiada w 38% za odbiór przekazu;
- komunikacja niewerbalna, uwzględniająca mimikę, gesty, postawę czy wygląd mówiącego, zdecydowanie dominuje, odpowiadając w 55% za odbiór komunikatu;
A jak to się ma do botów?
Chciałem zwrócić uwagę na fakt, jak duże wyzwanie mają twórcy chatbotów, których celem jest symulowanie w możliwie najwierniejszym stopniu naturalnej konwersacji międzyludzkiej. Jeśli wierzyć założeniom teorii Mehrabiana, tworząc chatbota funkcjonującego w komunikatorze internetowym jak Facebook Messenger, mamy do dyspozycji zaledwie 7% siły przekazu, jaką dysponuje żywy rozmówca.
Przynajmniej częściowym rozwiązaniem dla tego problemu jest zastosowanie awatara, czyli graficznej postaci chatbota, która może choć symbolicznie wykorzystywać język ciała, przede wszystkim mimikę i gestykulację — i w ten sposób wzbogacać tekstowe odpowiedzi bota.
W przypadku Messengera, jedynym sposobem na wykorzystanie awatara, jest umieszczenie obrazków z nim w oknie samej konwersacji, pośród wiadomości wymienianych z rozmówcą. Najciekawszy efekt osiągniemy stosując w tym celu animowane GIF-y, na których nasza postać wykonuje gesty pasujące kontekstowo do punktu rozmowy, w którym się pojawia.